poniedziałek, 2 czerwca 2014

Pięc

-Ej no, poczekajcie -jęknąłem. Ciężko jest chodzić o dwóch kulach na dodatek z nogą całą w gipsie.
-Nie marudź, chodź.-powiedział Dawid
-Zastanawia mnie kogo wezmą na twoje zastępstwo..-zamyślił się Janek
-Nie wiem, może Grześka albo Krzysia, co mnie to.-mruknąłem
-Kociak wiecznie zadowolony z życia widzę..-trener zaśmiał się i pchnął szklane drzwi od restauracji. Weszliśmy kolejno jak jakieś małe głupie kaczki, rozejrzałem się po sali, na której wielkich tłumów nie było i w samym rogu obok okna zobaczyłem zadowoloną twarz mojego brata.
-Co on tu robi?-szepnąłem do Dawida jednak ten nie raczył mi odpowiedzieć, bo pognał go niego jak poparzony gorącą wodą. Kruczek i reszta chłopaków również podeszli do niego i zaczęli się witać, a ja stałem jak kołek i patrzyłem na to wszystko.
-Macias! Jak tam zdrówko łamago?-brat podszedł do mnie i poklepał po ramieniu
-Co ty tu robisz?-spytałem nawet na niego nie patrząc
-No jak to co? Ktoś musi zastąpić mojego kochanego braciszka.-potargał mi włosy, które układałem przez dobrych kilka minut i wrócił na swoje miejsce. Moja noga dała się we znaki, że czas najwyższy trochę posiedzieć więc odsunąłem krzesło od stolika i usiadłem.
-Mam pytanie.-powiedziałem
-Słoń! Nie, pies!-krzyknął Żyła. Wszyscy spojrzeliśmy na niego pytającym wzrokiem, a Wiewiór zanurzył nos w karcie.
-Czemu on? Czemu nie ktoś inny?-pytanie skierowałem w stronę Kruczka
-Bo uważam, że Kuba to dobry skoczek i należycie cię zastąpi. Kto wie? Może dzięki niemu zajmiemy lepsze miejsca w drużynówce.-powiedział
-Mam rozumieć, że jak ja skaczę to nie mamy szans na lepsze miejsce, tak?-warknąłem
-Maciek źle mnie zrozumiałeś..
-Pieprzcie się wszyscy.-syknąłem i mimo bólu zerwałem się z krzesła i po prostu wyszedłem trzaskając drzwiami. W drodze do mojego pokoju wpadłem na Dianę. Ta też ma zawsze wyczucie czasu. Zaczęła coś tam mruczeć, że jestem burakiem ale jej zdanie na mój temat mam daleko w szanownym poważaniu.
                                                                       *
-Kubuś, cześć!-wzrokiem powędrowałem w stronę głosu, który mnie wołał. Zobaczyłem, że w drzwiach stoi jak zwykle śliczna i rozpromieniona Diana. Dziewczyna podeszła do stolika i mocno mnie przytuliła na powitanie.
-Fajnie cię widzieć.-powiedziałem
-Ciebie też.-promiennie się uśmiechnęła.-Swoją drogą był tu może Maciek?-nagle zmieniła ton głosu
-Był i wyszedł  wkurzony jak zwykle.-odpowiedział mi Janko
-No właśnie, bo wpadł we mnie cały nabuzowany i jeszcze coś wyklinał pod nosem o was..Dziwna istota.
-Chyba nie jest zadowolony, że tu przyjechałem
-Oj przestań, on nigdy nie jest zadowolony. Pewnie jak siedział u matki w brzuchu to też był niezadowolony.-mruknął Klemens.
-Klimek dobrze mówi. Polać mu.-powiedział  Żyła
-No no Pieter, nie sprowadzaj mi tu kadry na drogę alkoholową.-Kruczek pogroził mu palcem
-Ależ trenerze, ja nic nigdy. Ta niewinna buziunia?-zrobił smutną minę
-Dobra, dobra. No ludzie, do pokoi, wyspać się, bo jutro konkurs a ty Diana przyjdź za jakieś pół godziny do mojego pokoju.-powiedział Kruczek wstając. Piotrek z Dawidem zaczęli gwizdać i śmiać się, że kroi się gruby romans. Łukasz skarcił ich wzrokiem i sobie poszedł. Chłopaki zrobili po chwili to samo, a ja zostałem sam na sam z Dianą.
-Pogadaj z nim. Po wypadku jest całkiem zdołowany.-złapała mnie za rękę i po chwili wstała.
-Chyba tak zrobię...
                                                                         *
Gdy Kuba poszedł porozmawiać z bratem ja wybrałam się na spacer. Ciekawe czy uda mu się z nim dogadać, bo jak narazie to ani ja ani chłopaki z kadry nie gadali z nim normalnie jak z człowiekiem. Swoją drogą zastanawiało mnie czemu Maćka tak poirytowało pojawienie się na jego rodzonego brata? Czyżby bał się, że braciszek go wykopie z kadry? Wszystkiego się można spodziewać po tym idiocie.
-Ooo Dianka heheh.-usłyszałam gdzieś za plecami. Boże, Żyła na horyzoncie.. -pacz Klimciu wstydzi się kolegów.
-Diaaaaaaana!!!-krzyknął Klemens. Starania o to żeby to zignorować poszły na marne, bo Piotrek podbiegł do mnie i cmoknął w dłoń jak pierwszą damę.
-Nie róbcie wiochy..-szepnęłam
-Jaka wiocha? Jaka wiocha?-oburzył się Klimcio
-Normalna
-Coś tu ktoś nie w humorku uuuu nocka słaba heheh.-spiorunowałam wzrokiem śmiejącego się Piotrka
-Dobrze, że tobie się udała-wytknęłam mu język i ruszyłam dalej
-Odkąd Maciuś taki markotniś to seks się nie udaje...-spuścił głowę na dół
-Yyyyy.-spojrzałam na niego
-Chcę go pomiziać to mi nie daje, chcę wejść po kołderkę to też mnie Kocur nie wpuszcza.. chyba poproszę Kruczka o innego lokatora. Klemens?-poruszał brwiami na młodego
-Pojebało?-spojrzał spod byka
-W tych czasach liczyć na wsparcie przyjaciół...-westchnął.-idę po kawkę i ja nie wiem kiedy wrócę!-parsknął-chcecie i wy?-odwrócił się w naszą stronę po połowie drogi
-Nie!-krzyknęłam
Między mną a Klemensem zapadła cisza. Krępująca cisza. Patrzyłam na wszystko i wszystkich ale oczy same chciały się na niego patrzeć.
-Jutro konkurs..-westchnął
-No, Igrzyska czas zacząć. Stres?
-Mały ale jest..-uśmiechnął się.-Słuchaj, może jutro po konkursie poszlibyśmy na jakąś imprezę? Słyszałem, że w Soczi są dobre kluby...-seksownie przygryzł wargę. Jezuuuuu!
-A wiesz, że chętnie?-odpowiedziałam mu
-To jesteśmy ustawieni, tak?-spytał
-Oczywiście.
-To super. Chyba idę po Pietra bo się zgubił w tej kawiarni.-pokręcił głową.-do potem albo do jutra.-nachylił się i delikatnie złożył buziaka na moim lewym policzku.-pa śliczna.-mruknął oddalając się. Przyłożyłam zimną dłoń do rozgrzanego policzka i mimowolnie się uśmiechnęłam. Ach, Murańka...
________________________
Witam witam i o zdrówko pytam! xD
Coraz bliżej do wakacji #yeah.
Co do rozdziału to zbyt ciekawy nie jest ale zawsze coś. Kolejny będzie opublikowany już niebawem (czyt.dzień lub dwa), bo jest napisany i czeka tylko na korektę, pozdrawiam ;)
         

5 komentarzy:

  1. Żyła :D Seks z Kocurkiem mu się nie udaje, pora wziąć się za Klemensa :D
    Ta scena wygrała cały rozdział :P :D
    A na końcu romantiko :* Diana i Klimek idą na randkę :) (według mnie oczywiście :) )
    Niech się Maciek tak nie spina, brat go dobrze zastąpi :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. oo Diana i Klimek na randkę idą :D :D :D ciekawe czy coś z tego będzie? :) a Maciuś wiecznie niezadowolony :/ pozdrawiam i czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze wyczuwam jakąś chemię między Klimkiem a Dianą? :) Maciek znowu ma jakieś humorki, jaki on jest niezdecydowany, boże.. ;/ czekam na kolejny! :DD

    OdpowiedzUsuń
  4. no nie wierze. Żyła jak zwykle powala mnie na łopatki. Oczywiście Diana moim zdaniem się zakochała i ze wzajemnością. Czekam na następny :)
    Pozdrawiam Aldona :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj coś czuję że tych dwoje coś połączy... Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń